poniedziałek, 4 marca 2013

Z serii: za co kocham Ukrainę? Plackarta.

Ukraińskie pociągi trochę różnią się od naszych – nie tylko szerokością kół.

Różnicę możesz dostrzec już na dworcu, gdy kupujesz bilet - masz do wyboru kilka opcji: kupe – czyli miejsce w przedziale 4-osobowym, lux – w przedziale 2 osobowym i miejsce o tajemniczej nazwie PLACKARTA. Ta ostatnia opcja, zdaje się, jest najpopularniejszą, zdecydowanie najtańszą i według mnie - najciekawszą opcją z wymienionych.

 
Gdy pierwszy raz jechałam ukraińskim pociągiem, nie miałam żadnego wyobrażenia o tym, jak on wygląda. Podróż rozpoczęła się o 1. w nocy, właśnie w wagonie plackartnym. Kiedy weszłam do wagonu, miałam wrażenie, że jestem w prosektorium – wśród ciemności widziałam tylko wystające spod białych prześcieradeł bose stopy śpiących współpasażerów. Brakowało tylko karteczki z nazwiskiem, zawieszonej na dużym palcu.. :)



Ale po kolei. Wyobraź sobie, że na stoisz z bagażami na dworcu (który już zdążył Cię zachwycić swoim wyglądem, ale o tym przy innej okazji) i z niecierpliwością czekasz, aż Twój pociąg nadjedzie. W końcu z oddali widać światełka, pociąg wjeżdza na peron, zatrzymuje się. Co powinieneś zrobić? Szybko ogarnąć który wagon zatrzymał się koło Ciebie, chwycić bagaże i pobiec, w poszukiwania wagonu, w którym jest Twoje miejsce. 


Gdy już dobiegniesz do swojego wagonu, przed wejściem będzie stał przemiły Pan Prowidnyk (bądź urocza Pani Prowidnycia), któremu należy okazać bilet. Jednak Pan Prowidnyk to ktoś więcej niż tylko kondutkor - to również opiekun wagonu. Nie tylko sprawdza bilety, ale też troszczy się o bezpieczeństwo podróżujących, roznosi pościel, koce, herbatę, przypomina gdzie powinieneś wysiąść. Przed wpuszczeniem pasażerów do wagonu, w trosce o higienę nawet wyciera szmatką poręcze ułatwiające wejście do pociągu!




Wchodząc do plackartnego wagonu nie powinieneś spodziewać się, że ujrzysz przedziały. W jednym wagonie są 54 miejsca leżące. Kuszetki rozmieszczone wzdłuż pociągu są rozkładane - po złożeniu takiej kuszetki  otrzymujemy 2 miejsca siedzące i praktyczny stoliczek między nimi. Kuszetki ustawione prostopadle do kierunku jazdy takiego mechanizmu nie posiadają, stoliczek jest umiejscowiony na stałe między dwoma dolnymi kuszetkami. 




W pociągu możesz skorzystać z materaca, poduszki czy koca, zaś za niewielką dopłatą do biletu otrzymasz czystą pościel i ręczniczek. Jest to bardzo wygodne, szczególnie gdy jedziesz nocą, bądź wybierasz się w dłuższą podróż.


Zgłodniałeś? To nie problem! U Pana Prowidnyka zamówisz herbatę czy kawę, zaś na niektórych stacjach, gdzie pociąg zatrzymuje się na dłużej, możesz zakupić pierogi czy inne gorące dania. Czasem po wagonach chodzą panie z bułeczkami i czeburekami. Możesz spotkać także handlarzy, którzy zaproponują Ci zakup prasy, kalendarzy, ikon, kart do gry, czy wędzonych i suszonych ryb. 



W wagonie plackartnym życie się toczy normalnie. Pasażerowie spacerują często w kapciach i piżamach, bez najmniejszych oporów przebierają się, śpiewają psalmy czy robią sobie zastrzyki. Często mają w swoich bagażach przygotowane zawczasu całe obiady, czy chociaż pomidory, piwo i suszone ryby. 
 
Podróż plackartą stwarza Ci doskonałą okazję, byś nawiązał nowe znajomości. Zazwyczaj ludzie podróżujący plackartnym wagonem są bardzo towarzyscy. Niejednokrotnie spotkałam w pociągu ludzi, którzy chętnie opowiadali o swoim życiu. Byli i tacy, którzy narzekali na swoją samotność i proponowali małżeństwo...

Jeśli nie jechałeś jeszcze ukraińskim pociągiem, pewnie to wszystko wydaje Ci się dość egzotyczne. Ale nie ma czego się bać i warto się wybrać w podróż plackartą! Twoje bagaże będą bezpiecznie w schowku pod kuszetką, a sąsiad z kuszetki naprzeciwko zapewne poczęstuje Cię herbatą czy kanapką, przypilnuje Twoich rzeczy, gdy pójdziesz do toalety, a gdy będziesz wychodzić, pomoże Ci wynieść z pociągu Twoje walizki.